Hyundai i sport – od toru wyścigowego po codzienną drogę
Artykuł sponsorowany
Kiedy wsiadam do auta Hyundai z logo N Line, od razu wiem, że to nie jest zwykły samochód. Jest w nim coś, co sprawia, że serce bije szybciej – ostrzejsze linie nadwozia, głębszy dźwięk silnika i poczucie, że inżynierowie tej marki naprawdę kochają motorsport. Hyundai nie tylko sprzedaje samochody rodzinne i ekologiczne – ma też sportowe DNA, które wyraźnie czuć w codziennej jeździe.
Hyundai N – emocje rodem z toru
Pierwszy kontakt z i30 N był dla mnie przełomowy. To nie jest auto, które grzecznie wozi kierowcę z punktu A do B – ono prowokuje, by czuć drogę całym ciałem. Precyzyjny układ kierowniczy, świetne zawieszenie i agresywna reakcja na gaz sprawiają, że na torze można poczuć się jak zawodnik. Hyundai udowodnił, że potrafi rywalizować z markami, które od lat uchodziły za sportowe legendy.
Co ciekawe, jazda takim autem nie oznacza rezygnacji z codziennych wygód. W i30 N mamy nowoczesne multimedia, komfortowe fotele i praktyczny bagażnik. To połączenie sprawia, że można nim pojechać zarówno na tor w Poznaniu, jak i na weekend z rodziną w Karkonosze.
N Line – sport w codziennym aucie
Nie każdy potrzebuje czysto sportowej wersji. Dlatego Hyundai wprowadził pakiet N Line, który znajdziemy m.in. w Tucsonie czy i20. Sam miałem okazję testować Tucsona N Line na trasach Dolnego Śląska – i muszę przyznać, że różnicę czuć od pierwszych kilometrów. Twardsze zawieszenie, zmodyfikowany układ kierowniczy i sportowe akcenty w kabinie sprawiają, że to SUV z charakterem.
Najbardziej spodobało mi się to, że N Line nie odbiera praktyczności. Samochód nadal jest przestronny i rodzinny, a jednocześnie daje więcej przyjemności z jazdy. To świetna propozycja dla osób, które chcą czegoś więcej niż „zwykłego SUV-a”.
Motorsporty – laboratorium innowacji
Hyundai od lat startuje w rajdach WRC, a także w wyścigach WTCR. To nie jest tylko marketing – to realne laboratorium, w którym powstają rozwiązania później wykorzystywane w seryjnych modelach. Zawieszenie, układy kontroli trakcji, sportowe skrzynie biegów – wszystko to najpierw testowane jest w ekstremalnych warunkach, a później trafia do samochodów, które można zobaczyć w salonie Hyundai.
Pamiętam rozmowę z jednym z inżynierów Hyundaia, który podkreślał, że każdy kilometr przejechany w rajdach to doświadczenie, które przekłada się na bezpieczeństwo i frajdę w codziennym aucie. I rzeczywiście – prowadząc model N Line po krętych drogach Kotliny Jeleniogórskiej, miałem wrażenie, że auto reaguje szybciej i pewniej niż większość konkurencji.
Sportowy design i charakter
Nie można też pominąć wyglądu. Hyundai w wersjach N i N Line przyciąga wzrok – większe wloty powietrza, sportowe felgi, wyraziste detale we wnętrzu. Nawet stojąc na parkingu, takie auto wyróżnia się spośród innych SUV-ów czy hatchbacków. A kiedy wciska się pedał gazu – to wyróżnienie czuć również na drodze.
Podsumowanie
Dziś Hyundai to marka, która potrafi połączyć trzy światy: ekologię, bezpieczeństwo i sport. Samochody Hyundai w wersjach N i N Line pokazują, że radość z jazdy nie musi być zarezerwowana tylko dla drogich, niszowych marek. Dla kierowców z Dolnego Śląska to świetna okazja, by w salonie Hyundai Dolny Śląsk samemu sprawdzić, jak sportowe geny marki przekładają się na codzienną jazdę.
Z mojego doświadczenia wynika jedno – Hyundai udowadnia, że można mieć auto rodzinne, a jednocześnie pełne emocji. To marka, która nie boi się wyzwań i śmiało konkuruje z najlepszymi na torze. A gdy wracamy na zwykłą drogę – daje nam poczucie, że sport jest w zasięgu ręki.
Partner testu: Hyundai DEX-POL, Lubin
Hyundai dolnośląskie, Hyundai Dolny Śląsk
Artykuł sponsorowany